Według badania przeprowadzonego przez F-Securit prawie 80% dzieci w wieku 7–8 lat ma do dyspozycji własny smartfon. Z czego średnio korzystają z niego 2,5 godzinny dziennie. Do tego dochodzi jeszcze czas spędzony przed komputerem, tabletem czy telewizorem.

Na konsekwencje takiego stanu rzeczy nie trzeba długo czekać. Zgodnie z raportem przygotowanym przez Instytut Matki i Dziecka blisko 90% nieletnich w Polsce ma wadę postawy. O tym jak rozpoznać pierwsze symptomy skrzywień kręgosłupa oraz jak im zapobiegać, porozmawiamy z Andrzejem Piotrowskim fizjoterapeutą dzieci i młodzieży, na stałe związanym z Kliniką Ortopedii i Rehabilitacji ENEL-SPORT.


Jak oceniłby Pan problemy zdrowotne występujące obecnie u dzieci?

Andrzej Piotrowski: Z mojego doświadczenia wynika, że najczęstszym obecnie problemem u dzieciaków wynikającym z braku ruchu oraz wielu godzin spędzonych przed ekranem telewizora, komputera, telefonu czy tabletu są wady postawy w postaci skoliozy. Oprócz tego dochodzi do tego jeszcze ogólny brak sprawności fizycznej wynikający z niewydolności mięśniowej, dotyczącej przede wszystkim kończyn dolnych, a w konsekwencji doprowadzających do koślawości kolan, stóp czy płaskostopia.


A jak z Pana obserwacji zmienia się to na przestrzeni czasu?

Andrzej Piotrowski: Odnoszę wrażenie, że cały czas to się nasila i postępuje. W porównywaniu z poprzednim pokoleniem, teraz młodzi ludzie mają dużo większe problemy zdrowotne, wynikające właśnie z braku aktywności fizycznej.  W czasie tych kilku, kilkunastu ostatnich lat problem ten cały czas się potęguje.


Proszę powiedzieć jakie w takim razie, są pierwsze niepokojące objawy, które powinny zaniepokoić rodzica?

Andrzej Piotrowski: Rodzice przede wszystkim powinni zwrócić uwagę na to w jaki sposób ich pociecha siedzi przed komputerem, telewizorem czy smartfonem lub kiedy odrabia lekcje. W momencie, gdy w tych pozycjach zaczyna się garbić bądź w nienaturalny sposób wykrzywia kręgosłup, warto udać się na konsultację specjalistyczną. Innymi czynnikami wskazującymi na wady postawy jest również chód dziecka, ustawienie tyłostopia oraz kolan podczas poruszania się. Dlatego co jakiś czas warto sprawdzić pozycję kręgosłupa, poprzez jedno z najprostszych badań, czyli skłon tułowia w dół. Jeśli kręgosłup odbiega od normy, czyli da się „gołym okiem” zauważyć, że ucieka w którąś ze stron lub pojawia się zjawisko garbu po którejś ze stron kręgosłupa, to należy niezwłocznie iść do lekarza.


Czy jest w takim razie jakaś granica wieku dziecka, w którym rodzic powinien baczniej obserwować jego postawę?

Andrzej Piotrowski: Zdecydowanie tak. Jeśli np. mówimy o kończynach dolnych, czyli nogach bądź stopach, to taką górną granicą jest 5 rok życia malucha. Gdy do tego czasu  fizjologiczne „łuki” stopy nie unormują się, będzie występować płaskostopie bądź skrzywienie kolan, należy szybko zacząć interweniować. W przypadku kręgosłupa, takim wyznacznikiem jest okres gwałtownego wzrostu, który jest bardzo indywidualną kwestią. Natomiast właśnie wtedy uwidaczniają się wszystkie nieprawidłowości związane z wadami postawy.


Czyli jeśli rodzić zauważy pierwsze niepokojące objawy, gdzie dalej powinien się udać?

Andrzej Piotrowski: W przypadku niepokojących zjawisk, które rodzic dostrzeże w ustawieniu czy w funkcjonowaniu kończyn dolnych, pierwszym krokiem powinna być kontrola dziecka u podologa lub lekarza ortopedy, a następnie u fizjoterapeuty, w celu  rozplanowania indywidualnego programu rehabilitacji, i instruktażu ćwiczeń korygujących. Natomiast jeśli objawy dotyczą kręgosłup to zdecydowanie najbardziej dokładną forma określenia rodzaju skrzywienia będzie zdjęcie rentgenowskie. Czyli również udajemy się do ortopedy, wykonujemy badanie RTG i dopiero na jego podstawie obliczamy tzw. kąt Cobba, czyli stopień „skrzywienia” kręgosłupa. Samo leczenie opiera się w głównej mierze na ćwiczeniach rehabilitacyjnych i korekcyjnych. Obecnie dosyć mocno doprecyzowane są metody leczenia skoliozy czy pozostałych dysfunkcji. Dlatego w zależności od schorzenia rehabilitant zaleca ćwiczenia przeciwskoliotyczne, asymetryczne, rozciągające czy też wzmacniające cały gorset mięśniowy, odpowiadające za stabilizację kręgosłupa. Najpopularniejszę i najbardziej skuteczne na dzien dzisiejszy są metody terapeutyczne wg FITS i Lehnert-Schroth.

 A czy wystarczą ćwiczenia tylko w czasie rehabilitacji czy, aby uzyskać pierwszą widoczną poprawę konieczna jest również ich kontynuacja w domu?

Andrzej Piotrowski: Bezwzględnie potrzebna jest też praca w domu, dlatego zawsze zadajemy zestaw ćwiczeń, które dziecko powinno wykonywać pod kontrolą rodziców. Oczywiście zanim pacjent otrzyma takie wskazanie musimy mieć pewność, że wykona je właściwie. Z tego względu kilka pierwszych spotkań poświęcanych jest również na to, aby nauczyć malucha aspektów technicznych danego ćwiczenia - najistotniejszych, jeśli chodzi o ich skuteczności.


A proszę powiedzieć, ile w takim razie powinna trwać rehabilitacja, aby pojawiały się pierwsze efekty?

Andrzej Piotrowski: Trudno to jednoznacznie określić, ponieważ jest to indywidualna sprawa. Bardzo dużo zależy od stopnia i charakteru dysfunkcji, zaangażowania pacjenta oraz jego rodziców. Wiadomo, że dochodzi tu także kwestia wieku. Jeśli wprowadzi się leczenie we wczesnej fazie rozwoju wady, tym większe są szansę na jej całkowite skorygowanie. Należy jednak pamiętać, że w przypadku niektórych chorób jak np. skoliozy, leczenie tak naprawdę ogranicza się do zahamowania dalszego procesu, tak aby dalej nie postępował. W przypadku osób cierpiących na ten rodzaj schorzenia, stała aktywności fizyczna powinna być prowadzona, że całe życie. Tym bardziej, że jednym z najpoważniejszych powikłań wynikających z dużych zamian skoliotycznych jest zaburzenie funkcji układu krążeniowo-oddechowego, co w najgorszych sytuacjach może doprowadzić nawet do śmierci.


A czy są jeszcze jakieś inne konsekwencje wynikające z nieleczenia wad postawy?

Andrzej Piotrowski: W przypadku skoliozy to przede wszystkim właśnie zaburzenia układu krążeniowo-oddechowego związane z uciskiem żeber na organy wewnętrzne. Drugą najpoważniejszą konsekwencją nieleczonych wad postawy są znaczne ograniczenia ruchowości, zmiany zwyrodnieniowe czy stany zapalne stawów kręgosłupa, które mogą zacząć się pojawiać już w okresie wczesnej dorosłości.

 
Proszę w takim razie powiedzieć jaki jest według Pana wpływ nowych technologii na wady postawy u dzieci?

Andrzej Piotrowski: Szczerze powiedziawszy fatalny i to zarówno, gdy mówimy o dzieciach jak i dorosłych. Nowe technologie sprawiają, że dużo więcej czasu spędzamy w pozycji siedzącej lub półsiedzącej, co negatywnie wpływa na nasze zdrowie. Historia ewolucji, w taki sposób nas skonstruowała, że przyjęliśmy postawę stojącą, dwunożną, która jest dla nas najzdrowsza i najbezpieczniejsza. W momencie, kiedy dużo czasu spędzamy przed komputerem, tabletem czy telefonem, sami negatywnie oddziałujemy na nasz aparat ruchu, serce oraz układ nerwowy. Pamiętajmy, że w momencie, kiedy siedzimy, obciążenie kręgosłupa jest niemal dwukrotnie większe niż nasza waga.

 
Czy w takim razie istnieje możliwość pogodzenia kwestii związanych z spędzaniem czasu przed ekranami urządzeń, a dbaniem o postawę?

Andrzej Piotrowski: Sądzę, że tak jeśli zdroworozsądkowo będziemy podchodzili do tematu spędzania czasu statycznie. Czyli jeśli dziecko odrabia lekcje, gra na konsoli czy czyta coś na tablecie, starajmy się je potem mobilizować do jak największej ilości ruchu. Pilnujemy, również aby w międzyczasie robiło krótkie przerwy. Chodzi tu przede wszystkim o tzw. „rozprostowanie kości” czyli nawet krótkie przespacerowanie się. Zwracajmy także uwagę na to jak dziecko siedzi i czy miejsce jego „pracy” jest odpowiednio przygotowane.