Ćwilin, drugi co do wielkości szczyt w Beskidzie Wyspowym postanowiliśmy zdobyć najkrótszym szlakiem prowadzącym z Przełęczy Gruszowiec.

Swoją wędrówkę rozpoczynamy przy barze o wymownej nazwie "Bar pod Cyckiem". Kierujemy się niebieskimi oznaczeniami, mijamy pierwsze zabudowania, a ścieżka już od samego początku pnie się ostro pod górę. Droga w większości przysypana jest śniegiem, miejscami jednak mocno oblodzona, co znacznie spowalnia wędrówkę. Wspinamy się bardzo powoli i uważnie patrzymy pod nogi. Dopiero ok. 500 metrów przed szczytem wychodzimy z lasu i droga się wypłaszcza. Docieramy na Polanę Michurową i dalej na sam szczyt Ćwilina. Podziwiamy Tatry i Babią Górę, a gorąca herbata w tej pięknej zimowej aurze i wśród takich widoków - smakuje wybornie.

Schodzimy tym samym szlakiem, pomimo że jest bardzo ślisko udaje nam się bezpiecznie dotrzeć do Przełęczy Gruszowiec.


Praktyczne informacje:
- auto można zostawić na parkingu przy "Barze pod Cyckiem",
- kijki i nakładki antypoślizgowe w takich warunkach będą niezwykle przydatne,
- pomimo iż czas przejścia szacowany jest na nieco ponad godzinę (w jedną stronę), to ze względu na trudne warunki czas przejścia w obie strony wyniósł u nas nieco ponad 3 h,
- szlak szczególnie w zimowych warunkach może okazać się dość trudny dla dzieci, warto realnie ocenić  ich możliwości.


#Wyjdźże z dzieckiem #Góry z dzieckiem #Okolice Krakowa z dzieckiem #Ćwilin zimą