Procesy demograficzne ciężko odwrócić – Dzieci, które nie urodziły się pięć lat temu, już się nie narodzą, a te, które urodzą się teraz, na rynek pracy wejdą za 20, 25 lat – mówi Bartosz Marczuk, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. I dodaje – Stąd konieczność, by prowadzonej polityce prorodzinnej towarzyszyła skuteczna i przemyślana polityka imigracyjna.

Dlaczego imigranci z Ukrainy

Jak wynika z Raportu „Imigranci z Ukrainy ratunkiem dla polskiej demografii”, który Związek Przedsiębiorców i Pracodawców opublikował w styczniu br., imigranci z Ukrainy są bardzo dobrze adaptującą się grupą narodowościową w Polsce. Bardzo szybko uczą się języka polskiego, nie oczekują wsparcia w poszukiwaniu pracy, ani mieszkania, nie pobierają też świadczeń. Wręcz przeciwnie, jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w 2010 roku na 270-280 tys. zarejestrowanych do pracy Ukraińców, zgłoszonych do ubezpieczeń było niespełna 22 tys. osób – 15 tys. pracowników na etacie, 2 tys. osób prowadzących działalność i pozostali pracujący na umowę zlecenia. Na koniec 2015 roku zarejestrowanych w ZUS jako pracujących było już 101 tys. 150 osób. – Te liczby potwierdzają, że Ukraińcy przyjeżdżają do Polski uczciwie pracować – mówi Marczuk.

Nie rozumiem histerii związanej z przyjmowaniem imigrantów z Ukrainy. To są ludzie bardzo bliscy nam kulturowo, którzy w sposób zadaniowy wykonują bardzo ciężką pracę, której nie chcą robić Polacy – mówi Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP. – Nie sądzę, by absolwenci europeistyki w Pułtusku chcieli podejmować pracę pomocnika rolnego, a większość oświadczeń, które zostały wydane w Ministerstwie Pracy dotyczy właśnie tego typu prac.

Według statystyk Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Ukraińcy wykonują w Polsce głównie proste prace w gospodarstwie rolnym, pracują przy zbiorach owoców, przetwórstwie mięsa, sprzątają lub całodobowo zajmują się osobami starszymi. Ich praca w większości ma charakter krótkookresowy i na ogół odbywa się na podstawie tzw. oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi. Według danych MRPiPS, w 2015 roku takich oświadczeń wydano 763 tys.

To są duże liczby, z których powinniśmy się cieszyć, bo niedługo nie będziemy pytać czy przyjmować Ukraińców, tylko czy i z czego wypłacać emerytury naszym seniorom – mówi Kaźmierczak. – Jeśli nie uzupełnimy ilości płatników – choćby kosmitami – to w 2025 roku nie będzie żadnych świadczeń dla naszych seniorów. A wtedy Świętokrzyska (Ministerstwo Finansów – red. ZPP) weźmie za gardła przedsiębiorców, którzy się ostaną, dołoży im podatków i będzie piękna katastrofa.

Raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców nt.: „Imigracja z Ukrainy ratunkiem dla polskiej demografii” znajduje się na stronie www.zpp.net.pl