Andrzej Duda odwiedził pomorskie gminy dotknięte ubiegłoroczną nawałnicą. Spotkał się także ze służbami i wolontariuszami, odpowiedzialnymi za naprawianie szkód i pomoc poszkodowanym – w tym z energetykami.

Członkowie zarządów Energi SA i Energi Operatora: Grzegorz Ksepko i Piotr Dorawa, znaleźli się wśród uczestników spotkania z Andrzejem Dudą w Brusach. Prezydent podziękował tam oficjalnie wszystkim służbom, a także wolontariuszom, zaangażowanym w naprawianie szkód po sierpniowym kataklizmie, jak też w pomoc poszkodowanym. - Chylę czoła przed tymi, którzy nie bacząc na własne życie i zdrowie ruszyli z pomocą innym - powiedział prezydent Andrzej Duda.

Wcześniej prezydent odwiedził dwie miejscowości w powiecie chojnickim: Suszek, gdzie w trakcie nawałnicy pod przewróconymi drzewami zginęły dwie harcerki, oraz Rytel, będący jednym z miejsce, gdzie żywioł wywołał największe szkody i zniszczenia.
- Dziękujemy prezydentowi Andrzejowi Dudzie za ciepłe słowa, które kierował także pod kątem naszych energetyków. Sierpień ubiegłego roku był dla nas momentem ciężkiej próby, a dla wielu mieszkańców zdewastowanych przez wiatr terenów miesiącem tragicznym. Pamiętna nawałnica nie była też, niestety, ostatnim atakiem żywiołu w 2017 roku. Zahartowała nas jednak, dzięki czemu skutki późniejszych orkanów byliśmy w stanie zwalczyć jeszcze szybciej i jeszcze sprawniej – przypomina Grzegorz Ksepko, wiceprezes zarządu Energi SA.

Sierpniowa nawałnica była jednym z największych ubiegłorocznych kataklizmów. Prędkość wiatru przekraczała wówczas 100 km/h, a żywioł dotknął ok. 178 tys. odbiorców na całym terenie dystrybucyjnym Energi Operatora. Do największych zniszczeń doszło w powiatach kościerskim i chojnickim. Już w ciągu pierwszej doby energetykom udało się przywrócić zasilanie dla przeszło 100 tys. odbiorców. Skala szkód była jednak tak wielka (uszkodzenie ponad 180 km linii średniego i niskiego napięcia oraz przeszło 2 tys. słupów), że usuwanie wszystkich awarii trwało dwa tygodnie. Łącznie skutki nawałnic usuwało 241 zespołów Energi Operatora (ponad tysiąc pracowników).