Przemysł wydobywczy może kojarzyć się z tradycyjnymi technologiami, w rzeczywistości jednak branża ta, także w Polsce wciąż poszukuje nowatorskich rozwiązań. Nie chodzi tylko o dalekosiężne plany, ale także o już działające aplikacje, które usprawniają procesy wydobywcze.

Polskie spółki górnicze coraz odważniej zwracają się w kierunku innowacji technologicznych. Chodzi z jednej strony o długofalowe projekty, jakie ogłosiły niedawno rynkowi potentaci - Jastrzębska Spółka Węglowa i Polska Grupa Górnicza, z drugiej o aplikacje działające realnie na pierwszej linii wydobycia w kopalniach takich jak ZG Brzeszcze.

Jastrzębska Spółka Węglowa poinformowała niedawno, że planuje separować wodór z gazu koksowniczego, dzięki czemu produkowany przez nią węgiel koksowy stanie się źródłem czystej energii i producentem paliwa drugiej połowy XXI wieku. Z kolei Polska Grupa Górnicza rozpoczęła współpracę z Głównym Instytutem Górnictwa w zakresie studiów doktoranckich dla swojej kadry inżynieryjno-technicznej. PGG chce by absolwenci tych studiów opracowywali nowatorskie technologie, które znajdą zastosowanie w kopalniach Spółki.

Jednak innowacyjne rozwiązania w polskim górnictwie to nie tylko pieśń przyszłości. W Zakładzie Górniczym Brzeszcze od początku roku pracuje wózek szybkiego załadunku węgla, który jest nie tylko najdłuższy w Polsce (ma 345 m. i przemieszcza się nad dwoma torami, na których stoi po 25 wagonów), ale w dodatku jest uzbrojony w technologie, których dotąd nie stosowano w tego typu urządzeniach.

Polimery i światłowody pod ziemią

Jedną z innowacyjnych technologii, jaką zastosowano w rekordowo długim wózku, jest polimerowy (w miejsce tradycyjnego – metalowego) prowadnik do bezpiecznego prowadzenia przewodów i kabli. To także najdłuższy taki ruchomy prowadnik działający w polskiej kopalni. Wewnątrz niego zamiast jednego, grubego kabla z wszystkimi przewodami (zasilającymi i stertującymi), umiejscowione są w osobnych rynienkach pojedyncze przewody odpowiadające za poszczególne elementy systemu.

– Wcześniej zdarzało się nam, że kabel zrywał się w trakcie pracy. Następowało jego skracanie, co wydłużało cykl załadunku wagonów i wiązało się trudnościami z dotrzymaniem terminu zakończenia wysyłki. Dzięki zastosowaniu nowego prowadnika problem ten został rozwiązany. Ponadto w razie awarii nie musimy teraz wymieniać całej wiązki, ale tylko ten kabel, który został uszkodzony. Jest to rozwiązanie tańsze i wygodniejsze – mówi Mirosław Bukowski nadsztygar na powierzchni, koordynator ds. powierzchni ZG Brzeszcze.

System jest też uzbrojony w czujniki tensometryczne, które reagują na wzrost naprężenia instalacji. Jeśli jest ono niebezpieczne – system wyłącza urządzenie i ostrzega o zagrożeniu. Operator zajmujący się załadunkiem ma do dyspozycji jeszcze jedno innowacyjne rozwiązanie – zestaw kamer umiejscowionych wzdłuż prowadnika i połączonych światłowodem.

– Dotychczas mogliśmy monitorować załadunek tylko za pomocą technologii radiowych, co nie dawało pełnego obrazu tego, co się dzieje. Przekazywane były tylko informacje od wagowej o rozpoczęciu i zakończeniu danego wagonu. Nowy system w zasadniczy sposób to zmienia. Operator widzi na ekranie praktycznie cały załadunek, wraz z podaniem aktualnej masy ładowanego węgla, z uwagi na powiązanie systemowe wagi taśmowej z panelem sterowania wózka szybkiego załadunku, a to znacznie poprawia bezpieczeństwo i efektywność procesu – mówi Mirosław Bukowski.

Sprawdzone rozwiązanie

Rafał Gralewski, Manager ds. Projektów i Instalacji, igus Polska, jest przekonany, że wprowadzenie innowacyjnych prowadników kablowych i przewodów do połączeń ruchomych w kopalni Brzeszcze otwiera zupełnie nowy etap we współpracy firmy o niemieckich korzeniach z polskimi zakładami górniczymi. Dotychczas prowadniki igus stosowane były w polskim górnictwie w mniejszych aplikacjach, jak obrabiarki, suwnice czy wycinarki plazmowe.

– Zasilanie dużych maszyn łączy się z dużą odpowiedzialnością, stąd obawa kopalń przed nowymi rozwiązaniami. Wiele firm z branży górniczej czekało na to, jak nasze technologie sprawdzą się w wózku szybkiego załadunku węgla w Brzeszczach – mówi Rafał Gralewski. – Nowe zamówienia, jakie do nas już docierają potwierdzają, że firmy przekonały się, iż tego typu instalacje świetnie spełniają swoje zadanie.

Dodaje, że innowacyjne rozwiązania igus sprawdzają się nie tylko w górnictwie węgla kamiennego. Stosują je także z powodzeniem kopalnie odkrywkowe i kopalnie kruszyw. Prowadniki kablowe pracujące w ruchu na całym świecie wypierają bardziej awaryjne i mniej trwałe rozwiązania tego typu wykonane z metalu. Sprawdzają się wszędzie tam, gdzie zasilanie musi być dostarczone do maszyn pracujących w ruchu, np. na liniach produkcyjnych, w robotach przemysłowych, urządzeniach przetwórczych i wydobywczych pracujących w terenie. Firma igus jest też współautorem wielu niestandardowych projektów, jak choćby zasilania suwnicy podnoszącej słonie w poznańskim zoo, czy prototypowych łazików marsjańskich, tworzonych przez studentów polskich politechnik.