Górnośląskie Centrum Edukacyjne w Gliwicach (GCE) to nowoczesny zespół szkół ogólnokształcących i zawodowych dla młodzieży i dorosłych. Organem założycielskim GCE jest samorząd Gliwic. Miasto zamierza w tym roku złożyć wniosek na dofinansowanie projektu "Nowy uczeń – nowoczesna pracownia – nowatorski pracownik – rozwój infrastruktury edukacji zawodowej w Centrum Kształcenia Praktycznego w Górnośląskim Centrum Edukacyjnym w Gliwicach". To jeden z projektów przygotowanych w Gliwicach w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.

- Chcemy przygotować GCE do nowych wyzwań rynku pracy. Projekt polega na przygotowaniu szkoły do pełnienia funkcji profesjonalnych pracowni zaprojektowanych pod kątem praktycznych umiejętności, dostosowanych do potrzeb regionalnego rynku pracy. Zabiegamy o środki między innymi na uruchomienie pracowni mechatroniki, druku 3D czy instalacji solarnych – mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.

Eksperci rynku pracy od dawna wskazują, że przywrócenie szkolnictwa zawodowego jest jednym ze sposobów na zmniejszenie bezrobocia wśród młodych. - Szanse mają zwłaszcza te szkoły i ośrodki kształcenia, które dopasują swą ofertę do potrzeb lokalnego rynku pracy, a nawet będą ją konsultowały z pracodawcami. Tak właśnie jest w przypadku projektu Górnośląskiego Centrum Edukacyjnego – mówi Jacek Sztyler, partner w Grupie Gumułka.

Grupa Gumułka odpowiada za przygotowanie analizy wykonalności projektu. Eksperci tej firmy opracowali m.in. analizę finansową przedsięwzięcia. Dokumenty będą stanowić podstawę do przygotowania wniosku o dofinansowanie z Unii Europejskiej. Projekt  „Nowy uczeń – nowoczesna pracownia – nowatorski pracownik” będzie zgłoszony do realizacji w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, w naborze dotyczącym kształcenia zawodowego (działanie  12.2 RPO WSL). - Zintegrowane Inwestycje Terytorialne to nowa forma współpracy samorządów, współfinansowana ze środków Funduszy Europejskich. Formuła ta pozwala na realizacje inwestycji mających na celu rozwiązanie problemów regionu, a nie poszczególnych miast  – wyjaśnia ekspert Grupy Gumułka.