Zaproponowane zmiany w ustawie o ochronie przyrody to kolejna próba zamachu na drzewa oraz chronione gatunki zwierząt żyjące w lasach. W projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody (UoOP) oraz ustawy o lasach (druk 1148)[1] przygotowano wiele zmian, które o ile zostaną przyjęte, będzie mieć katastrofalny wpływ na ochronę przyrody w Polsce. Zagrożone są drzewa i krzewy w całej Polsce oraz gatunki chronione w lasach.

Poważną, i bardzo głośną, propozycją zmian jest uchylenie obowiązku uzgadniania z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska wydania zezwolenia na usunięcie drzewa w pasie drogowym drogi publicznej oraz zniesienie konieczności uzyskania zezwolenia na usuwanie drzew z nieruchomości prywatnych. Skutkiem tego może być rzeź alei przydrożnych, taka sama jaka miała miejsce w wyniku wprowadzenia zapisów ułatwiających wycinkę drzew przydrożnych w ustawie o ochronie przyrody w 2004 roku. Jesienią 2004 roku rozpoczął się proceder masowego wycinania alei pod pretekstem poprawy bezpieczeństwa na drogach, liczbę wyciętych drzew można szacować na dziesiątki tysięcy rocznie, na przykładach kilka tysięcy drzew rosnących wzdłuż drogi nr 16 wycięto w latach 2004-2005 w okolicach Mikołajek (warmińsko-mazurskie). Wyobraźmy sobie co taka zmiana może oznaczać dla aleji przydrożnych na przykład na Mazurach. Obecnie obowiązujące prawo nakazuje uzyskanie wspomnianego uzgodnienia i zezwolenia na usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości ale przewiduje też długą listę wyjątków jak np. usuwanie drzew owocowych, drzew i krzewów młodych, suchych czy wycinanie w czasie akcji ratowniczej. Stąd kolejne odstępstwa są nieporzebne i szkodliwe. – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. - To czym ministerswo środowiska powinno się zająć to wprowadzenie koktroli obrotu drewnem drzew wycinanych przy drogach. Drewno takie, na przykład dębów, klonów, jesionów, ma dużą wartość rynkową i jest poszukiwanemu surowcem meblarskim, jak i opałowym, a jego kontrolowana sprzedaż mogłaby zasilić gminne budżety.

Drugą poważną zmianą jest zapisanie w ustawie o lasach, tego że gospodarka leśna wykonywana na podstawie kodeksu dobrych praktyk nie narusza przepisów o ochronie poszczególnych zasobów, w szczególności przepisów dotyczących ochrony gatunkowej zapisanych w ustawie o ochronie przyrody. To czy gospodarka leśna jest zgodna z ustawą o ochronie przyrody, czy nie, powinno rozstrzygać się na podstawie faktów, stanu faktycznego, a nie ustalać odgórnie za pomocą litery prawa. Łamanie prawa zapisanego w UoOP nie powinno być prawnie chronione przez ustawę o lasach. To nie tylko sprzeczne z zasadami tworzenia prawa, sankcjonowanie jego łamania, ale także wprowadzanie chaosu. Zapis taki jest również potencjalnie niezgodny z prawem Unii Europejskiej, co stwierdza Biuro Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu[2]. Zaproponowano zmianę w ustawie o lasach, w której odgórnie ustalono, że do dnia 31 grudnia 2017 r. uznaje się, że praktycznie cała gospodarka leśna nie narusza zakazów ochrony zwierząt. „W rzeczywistości oznacza to rezygnację z ochrony gatunkowej zwierząt w polskich lasach. Jeśli zmiany te wejdą w życie, będzie przyzwolenie na na umyślne zabijanie, okaleczanie, płoszenie, niszczenie schronień, siedlisk lub ostoi gatunków zwierząt chronionych w ramach wykonywania prac gospodarki leśnej. Naszym zdaniem proponowany przepis jest przykładem psucia prawa. – mówi Dariusz Gatkowski z WWF Polska. Apelujemy do polskich władz, aby jeszcze raz zastanowiły się nad kontrowersyjnymi zmianami prawa. Jeżeli zmiany zostaną wprowadzone w życie, polska przyroda będzie poważnie zagrożona.

[1] //www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/druk.xsp?nr=1148
[2] Pismo Biuro Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu nr BAS-WAPEiM-2611116