Jak wynika z publikacji, 2015 rok był dla polskiej gospodarki przyzwoity. PKB wzrósł realnie o 3,6% w stosunku do 2014 roku, popyt krajowy wzrósł o 3,4%, a stopa inwestycji w gospodarce narodowej wyniosła 20,2%. W trzecim kwartale 2015 roku nadwyżka operacyjna brutto przedsiębiorstw niefinansowych wyniosła 95,5 miliarda złotych, a oszczędności brutto 64,4 miliarda złotych. Oba te wyniki stanowią najlepsze rezultaty za podany okres od kilku lat. Zmniejszyło się także bezrobocie rejestrowane. Na koniec grudnia 2015 roku zarejestrowanych bezrobotnych było ok. 1 563 300 osób, co daje stopę bezrobocia rejestrowanego wynoszącą 9,8%. Dla porównania, w grudniu 2014 roku stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 11,4% (1 825 200 zarejestrowanych osób bezrobotnych). Zauważalnie wzrosła też liczba ofert pracy – w grudniu 2015 roku było ich ponad 51 tys., podczas gdy w grudniu 2014 roku doliczono się zaledwie 39,7 tys. ofert pracy.

SKORO JEST TAK DOBRZE...

– To dlaczego jest tak źle, chciałoby się zapytać – mówi Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP. I dodaje – Oczywiście zauważamy progres i konsekwentne dążenie Polski w kierunku państwa w coraz większym stopniu wolnego gospodarczo, cechującego się przyzwoitym systemem podatkowym i przyjaznego biznesowi. Jednak dostrzegamy także ten ciągle niewykorzystany, olbrzymi potencjał polskiej przedsiębiorczości, pętany biurokratycznymi ograniczeniami, nieprzejrzystym systemem podatkowym i fatalnej jakości prawem.

Podstawowym problemem, z którego wynika mierna jakość polskiego systemu podatkowego jest niska pewność prawa, wynikająca z jego częstych zmian.

Tylko w 2015 roku Ordynacja podatkowa zmieniła się 11 razy, Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych 27 razy, Ustawa o podatku od osób prawnych 14 razy, Ustawa o podatku akcyzowym 7 razy, a Ustawa o podatku od towarów i usług 6 razy. – Okazuje się zatem, że absolutnie podstawowe ustawy podatkowe zmieniają się w Polsce średnio co tydzień. Czyli co tydzień polski przedsiębiorca funkcjonuje w innym otoczeniu podatkowym – mówi Jakub Bińkowski, Analityk ZPP, autor Raportu. Osobnym kłopotem jest poziom skomplikowania polskiego prawa podatkowego. Pięć ustaw, wymienionych powyżej jako kluczowe dla polskiego systemu podatkowego, zajmuje 1267 stron tekstu. Przy optymistycznym założeniu, że średnie tempo czytania to 200 słów na minutę, a 250 słów mieści się na stronie, lektura tych przepisów zajęłaby ponad 26 godzin czytania bez przerwy. 4 godziny dziennie – zgodnie z danymi Grand Thornton – musieliby z kolei poświęcić przedsiębiorcy na lekturę wszystkich uchwalanych przepisów. Tylko w 2015 roku w Polsce weszło w życie 29,8 tys. stron maszynopisu prawa. – Należy wziąć poprawkę na fakt, że mówimy o publikacjach wszystkich rodzajów powszechnie obowiązujących aktów prawnych, a zatem również tekstów jednolitych, które same w sobie nie stanowią żadnej legislacyjnej nowości – mówi Marcin Nowacki, Wiceprezes ZPP. I dodaje – Jednak nawet mimo tego, skala wprowadzanych do polskiego porządku prawnego zmian jest zdecydowanie zbyt wielka.

REKOMENDACJE ZPP

Stąd rekomendacja Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, by uprościć prawo podatkowe i poprawić jego jakość, tak, aby przepisy były zrozumiałe dla przeciętnego obywatela i nowelizowane na tyle rzadko, by był on w stanie zapoznać się ze wszystkimi zmianami, bez konieczności poświęcania wielu godzin na lekturę nowych wersji ustaw.

– Dla nas wzorem była, jest i będzie ustawa Wilczka z 1988 roku – mówi Kaźmierczak.

Raport „Warunki prowadzenia firm w Polsce” zbiera ustrukturyzowane informacje dotyczące warunków działania firm w Polsce na tle innych krajów świata i ujmuje stan rzeczy na czas publikacji. W tegorocznej, 6. edycji publikacji analizowano otoczenie ekonomiczne, w którym funkcjonują polskie firmy, kluczowe uwarunkowania działalności przedsiębiorstw w Polsce oraz zestawiono pozycję Polski w rankingach międzynarodowych. Pełna treść Raportu jest dostępna na stronie www.zpp.net.pl