W tym roku pogoda rozpieszcza już od maja i wiele osób ma za sobą pierwszy wypad nad wodę. I świetnie, bo czas spędzony na zewnątrz to samo zdrowie (pod warunkiem, że pamiętamy o kremie z filtrem). Ale wakacje dopiero się zaczynają, a z nimi odwieczny kłopot – jaki strój kąpielowy wybrać?
Jest tyle różnych typów sylwetek, że trudno o uniwersalny poradnik, który raz na zawsze rozwiązałby problem doboru odpowiedniego kostiumu kąpielowego. Można jednak zauważyć, że te z pań, które latem najchętniej wskakują w bikini, raczej nie czują, że chciałyby coś ukryć. A nawet jeśli, to nie przejmują się tym na tyle, żeby próbować ukrywać ciało.
To wspaniale i takie kobiety raczej nie potrzebują wskazówek odnośnie doboru stroju. Ale nie wszystkie z nas są na tyle odważne, by paradować po plaży z piersią do przodu, kiedy mamy na sobie raczej mniej niż więcej. W tym również nie ma nic złego, zwłaszcza, że często to kwestia nie kompleksów tylko tego, że po prostu podoba im się co innego.
Klasyk wśród klasyków
Na szczęście dzięki modzie na lata 90. w sklepach jest ogromny wybór strojów jednoczęściowych – od mocno wyciętych niczym ze „Słonecznego Patrolu”, przez eleganckie, po sportowe. – Klasykiem jest czarny, jednoczęściowy strój. Nic dziwnego. Optycznie wysmukla, pasują do niego wszystkie dodatki i dzięki temu jest bardzo uniwersalny, więc jeśli nie wiecie, na co się zdecydować, to może być strzał w dziesiątkę – zauważa ekspertka marki KiK. Skoro kwestia koloru została wyjaśniona, jeszcze słówko o fasonie. – O ile modele z wieloma różnymi wiązaniami czy biżuteryjnymi ozdobami z metalu prezentują się bardzo glamour, to paniom ceniącym praktyczne rozwiązania mogą nie przypaść do gustu – mówi stylistka KiK. – Ale te najmodniejsze w tym sezonie – z falbanką przy dekolcie albo na jedno ramię mogą być już świetnym wyborem. Jeśli jednak must have’y sezonu to nie wasza bajka, zawsze możecie postawić na prosty fason bez ozdób – dodaje.
Szykownie i z klasą niczym gwiazda
Chcecie zadać szyku niczym rasowa gwiazda spędzająca wakacje na Riwerze Francuskiej? Proszę bardzo. Wystarczą eleganckie dodatki. – Oczywiście mowa tu o elegancji w wydaniu plażowym, a nie wieczorowym – podkreśla stylistka KiK. A to oznacza słomkowy kapelusz z szerokim rondem, złote kolczyki-kółka, które pięknie podkreślą opaleniznę i będą pobłyskiwać w słońcu, a do tego płócienne espadryle. – To obuwie kojarzone z największymi gwiazdami światowego formatu, które wakacyjne miesiące spędzają w malowniczym Saint Tropez – zachęca. Do tego trwała, soczyście czerwona niczym czereśnie szminka na ustach, taki sam lakier na paznokciach i ani grama makijażu więcej. Są wakacje, wypoczęta skóra i uśmiech obronią się same, a czerwone akcenty dodadzą nieco koloru i szyku. Poza tym pomadkę o wiele łatwiej poprawić nawet na plażowym leżaku czy ręczniku i nie spłynie z twarzy pod wpływem wody i upału.
Wzór, kolor i wolność, czyli szalone lata 60.
Jeśli elegancja to nie wasze klimaty (albo macie jej dosyć po całorocznej pracy w biurze) może klimat hippisowski i z lat 60. bardziej przypadną wam do gustu? – Jeśli lata 60. to musimy się zaopatrzyć w duże, najlepiej kolorowe okulary. Może różowe albo z czerwonymi oprawkami lub niebieskimi szkłami? Albo takie w kształcie serduszek – latem przecież wolno więcej! A buty? Hippisowskie klimaty to przecież chodzenie na bosaka i kontakt z naturą, więc są wręcz niewskazane. Poza plażą wystarczą klapki – wylicza ekspertka. Uzupełnieniem takiego outfitu może być za to biżuteria z rzemyków, piórek, lekkiego plastiku albo niewielkich kamyków. Najlepiej ograniczyć się do kolczyków, by na szyi czy nadgarstkach nie zostały białe ślady. Ewentualnie można skusić się na zalotną bransoletkę z koralików na kostce.
Do takiego zestawu, na spacery po plaży, świetnie będzie pasowała narzutka albo szlafrok z cienkiego, przejrzystego materiału. Koniecznie we wzory i wyrazistym kolorze – stylizacje na szalone lata 60. mają być przecież radosne i żywiołowe.
Prosto, dziewczęco i praktycznie
To jednak styl dla osób, które lubią zwracać na siebie uwagę. Ale co z tymi, którym najbardziej zależy na wygodzie i swobodzie? Czarny to uniwersalny kolor, co oznacza, że pasują do niego wszystkie inne. Możecie więc zaszaleć z manikiurem i pedikiurem i potraktować je jako wyrazisty dodatek. Każdy paznokieć w odmiennym odcieniu, wzorki na co drugim, neonowe barwy, błyszczące elementy… wszystkie chwyty dozwolone!
Skoro cenicie praktyczność, a do tego zamierzacie pływać, skakać, biegać i generalnie aktywnie korzystać z wakacji nad wodą, przyda się wam opaska na włosy. – Taka ozdobna, ale na gumce, a nie z twardego plastiku czy metalu - na przykład ze sztucznymi kwiatkami albo wręcz stylizowana na wianek – wyjaśnia stylistka marki KiK. Będzie niesamowicie stylowa, zastąpi biżuterię i doda dziewczęcego uroku (może należycie do tych szczęściar, którym na słońcu pojawiają się piegi? Z kwiatami we włosach natychmiast będziecie miały o 10 lat mniej). Do tego, co najważniejsze, utrzyma włosy w ryzach i nie spadnie z nich przy pierwszym podskoku. – Jeśli planujecie wchodzić do zimnego Bałtyku czy polskiego jeziora na pewno ich nie unikniecie, brr! – podsumowuje z przymrużeniem oka ekspertka KiK.
Jak „ograć” plażowy klasyk, czyli czarny strój kąpielowy w trzech odsłonach
Źródło: dostarczył innews.pl
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy