Od syropu z cebuli przez koktajl na czosnku, mleku i miodzie aż po kompres ze smalcu i spirytusu – w polskiej tradycji nie brakuje zwariowanych domowych sposobów na batalię z przeziębieniem. Nie jesteśmy w tym zakresie osamotnieni. Każda kultura może się bowiem pochwalić własnymi osiągnięciami na polu ludowej medycyny. Oto zebrane przez centrum lotnicze Sky4Fly.net domowe sposoby na zdrowie z różnych zakątków świata.
Grzany rum z miętą
Twierdzenie, że nic tak nie przepędza przeziębienia jak mocny alkohol, brzmi niczym dobra wymówka, żeby się napić. Coś jednak może być na rzeczy, skoro tak często znajdujemy alkohol wśród składników ludowych receptur pokrzepiających. W Szkocji za antidotum na pierwsze objawy choroby uchodzi grzany rum serwowany z miętą. To „mojito na gorąco” jest podobno starym żeglarskim patentem na zachowanie zdrowia w najgorszych warunkach pogodowych. Cóż, każdy powód jest dobry, żeby spróbować nowego drinka, należy tylko pamiętać, aby w żadnym wypadku nie mieszać alkoholu z prawdziwymi lekami.
Gorąca lemoniada z czosnkiem
W Hiszpanii i wielu krajach Ameryki Łacińskiej podejście do zagadnienia domowej walki z przeziębieniem jest bardzo zbliżone do tego, które znamy z Polski. Królują czosnek, miód i naturalnie pozyskiwana witamina C. Leczniczy wywar powstaje poprzez zalanie wrzątkiem kilku przekrojonych na pół ząbków czosnku i dodanie do mikstury dużej ilości soku z cytryny oraz odrobiny miodu. Lecznicze właściwości soku z cytryny i czosnku potwierdza nie tylko mądrość pokoleń, ale również nowoczesna nauka, dlatego tej mikstury z pewnością warto spróbować.
Haldi ka doodh
Haldi ka doodh czyli tzw. złote mleko w ostatnim czasie szturmem podbija wyobraźnię miłośników zdrowego odżywiania. Temu wywodzącemu się z Indii napojowi przypisuje się najrozmaitsze działanie – od leczenia kataru po zapobieganie chorobom nowotworowym. Choć do nowin o cudownych recepturach leczniczych zawsze należy podchodzić sceptycznie jedno jest pewne – w południowej Azji od wieków kurkuma ceniona jest ze względu na swe lecznicze właściwości, a to właśnie ona stanowi główny składnik złotego mleka. Istnieje wiele rozmaitych wariacji na temat tej receptury, ale wszystkie obejmują dwa podstawowe kroki. Najpierw należy przygotować pastę z kurkumy. Potrzeba do tego ¼ szklanki kurkumy, do której możemy dodać odrobinę innych przypraw (pieprz, imbir, goździki) oraz pół szklanki wody. Przyprawy łączymy z wodą i mieszając gotujemy na wolnym ogniu aż do uzyskania gęstej pasty, którą możemy przechowywać w lodówce do dwóch tygodni. Drugi krok to przygotowanie mleka. Dodajemy minimum ¼ łyżeczki pasty do szklanki mleka (możemy użyć mleka roślinnego), podgrzewamy całość przez kilka minut nie doprowadzając do wrzenia, a na koniec słodzimy miksturę miodem. Warto spróbować? Na pewno nie zaszkodzi, a nawet jeśli nie pomoże na katar, to z całą pewnością egzotycznie rozgrzeje w zimowe popołudnie.
Aarts
- Większość tradycyjnych mongolskich napojów i przekąsek zawiera w sobie produkty mleczne. Nie inaczej jest w przypadku domowych mikstur wzmacniających zdrowie. Jedną z nich jest napój przygotowywany na bazie aarts, tradycyjnego mongolskiego twarogu z kwaśnego mleka – opowiada Piotr Chalimoniuk ze Sky4Fly.net. Twaróg miesza się z zimną wodą i solą, a następnie doprowadza do wrzenia, cały czas mieszając i stopniowo dodając mąkę. Na koniec miksturę przyprawia się masłem i cukrem. Czy jest skuteczna? Na pewno działa rozgrzewająco, bo kto jak kto, ale mieszkańcy Ułan Batoru – najmroźniejszej stolicy świata – mogą pochwalić się wielowiekowym doświadczeniem, gdy idzie o walkę z zimnem.
Umeboshi
Umeboshi to japońskie kiszone morele. Ich wyrazisty słonawo-kwaśny smak sprawia, że chętnie używane są jako przyprawy i dodatek do potraw japońskiej kuchni. Japończycy cenią je nie tylko ze względu na ich walory smakowe. Kiszonym morelom tradycyjnie przypisuje się szereg właściwości zdrowotnych. Umeboshi mają również wspomagać odporność i walkę z przeziębieniem. By uniknąć choroby, Japończycy siekają morele na drobne kawałki, które następnie dodają do gorącej herbaty.