Wspomniane 42% to firmy, które preferują gotówkę jako formę płatności za towary lub usługi od klientów biznesowych, głównie w branżach motoryzacyjnej, chemicznej, AGD i RTV, rozrywkowej i sportowej oraz zdrowia i urody. – W tym samym badaniu 44% przedsiębiorców wskazało jako preferowany sposób płatności Internet. Nie postrzegamy tego jednak jako argumentu za regulacją rządową, a jedynie jako powód do zadowolenia, że coraz więcej polskich firm korzysta z osiągnięć cyfryzacji – mówi Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. I dodaje – W żaden sposób nie zmienia to także faktu, że opowiadamy się za wolnością wyboru każdego z nich. W naszym przekonaniu wprowadzenie obowiązku transakcji za pośrednictwem rachunku bankowego to nieuzasadnione ograniczenie swobody działalności gospodarczej.

Taki pogląd nabiera znaczenia szczególnie w kontekście statystyk, które pokazują, że 12% firm w Polsce w ogóle nie korzysta z komputera, bo nie znajduje takiej potrzeby biznesowej, a 18% nie korzysta z bankowości elektronicznej. Jak mówiła w wywiadzie dla Wprost z 21 lutego 2016 roku Minister Cyfryzacji Anna Streżyńska „Około 9 tys. polskich miejscowości ciągle nie ma dostępu do sieci”. – Mimo takiego stanu rzeczy rząd zmusza małych przedsiębiorców do korzystania z bankowości internetowej lub obecności w placówce banku w celu realizacji przelewu powyżej 15 tys. zł – mówi Marcin Nowacki.

Przedsiębiorcy zapytani o największe trudności lub bariery utrudniające korzystanie z narzędzi do płatności bezgotówkowych, w 58% wskazują na konieczność ponoszenia opłat związanych z realizacją przelewów, prowizji od płatności itp. – Zupełnie nie dziwi więc, że przedsiębiorcy negatywnie odnoszą się do proponowanych przez rząd regulacji – mówi Marcin Nowacki. Aż 45% przedsiębiorców negatywnie ocenia plany obniżenia progu dla transakcji gotówkowych z 15 tys. euro, czyli ok. 64 tys. zł do 15 tys. zł. 37% przedsiębiorców twierdzi zaś, że utrudni im ona prowadzenie działalności gospodarczej. – W naszej ocenie jedynymi beneficjentami proponowanych zmian będą banki, które rozszerzą bazę klientów do oferowania swoich produktów – mówi Mariusz Pawlak, Główny Ekonomista ZPP.

Od lat flagowym argumentem jakim kieruje się Ministerstwo Finansów za wprowadzeniem limitów dla transakcji gotówkowych dla firm jest walka z szarą strefą. Tymczasem największym obszarem szarej strefy w Polsce jest praca „na szaro”, która oznacza wypłatę części wynagrodzenia „pod stołem”, które ma uzupełniać kwotę wypłacaną oficjalnie. – Potwierdzają to wszystkie raporty dotyczące szarej strefy w Polsce. Tymczasem winnymi szarej strefy są horrendalne pozapłacowe koszty pracy oraz skomplikowane przepisy podatkowe i prawa pracy – konkluduje Nowacki. I dodaje – Nie zapominajmy też o rynku produktów akcyzowych, gdzie znowu mamy do czynienia ze skrajnie wysokimi podatkami.