Nieregularne jedzenie wysoko przetworzonej żywności, w tym słodyczy, picie słodkich napojów oraz brak ruchu. To najczęstsze przyczyny dramatycznie narastającej otyłości wśród dzieci. Fundacja Medycyny Stylu Życia rozpoczyna kampanię Kocham, nie tuczę. Jej celem jest uświadomienie rodzicom jak poważne konsekwencje ma nieleczona otyłość dzieci.

Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Polskie dzieci tyją w zastraszającym tempie, do tego najszybciej w Europie. Już co piąte dziecko zmaga się z nadwagą lub otyłością. Dietetycy ostrzegają, że młode pokolenie Polaków może żyć krócej od pokolenia swoich rodziców z powodu licznych chorób przewlekłych i powikłań związanych z nadmierną masą ciała. W Światowym Dniu Walki z Otyłością rusza kampania KOCHAM, NIE TUCZĘ zorganizowana przez Fundację Medycyny Stylu Życia. Celem akcji jest uświadomienie rodzicom, jak groźna jest otyłość dzieci.
- Chcemy powiedzieć stanowcze i zdecydowane „stop!” otyłości, która powoli zabija dzieci. Walkę z nadwagą należy rozpocząć od rodzica. Trzeba im głośno i wyraźnie powiedzieć – przestańcie zabijać swoje dzieci! Dość jedzenia wysoko przetworzonej żywności, słodyczy. Dość picia słodkich napojów! Do mojego gabinetu trafia coraz więcej otyłych dzieci, które chcą zmiany, ale rodzice za rzadko dostrzegają problem. Nie mają czasu, twierdzą, że dziecko nie będzie chciało zdrowo jeść, z góry zakładają, że dziecko nie będzie współpracowało - podkreśla Lidia Trawińska, dietetyk kliniczny z Fundacji Medycyny Stylu Życia.

   Kampania KOCHAM. NIE TUCZĘ prowadzona będzie we współpracy ze znanymi blogerami promującymi zdrowy styl życia pod patronatem Magazynu Zwierciadło. Zaplanowano szeroką kampanię informacyjną w mediach oraz w serwisach społecznościowych. Tak, by ostrzeżenia przed otyłością i problemami z nią związanymi docierały również do dzieci i młodzieży. Organizatorzy akcji mają mocno zarysowany cel - zmniejszenie otyłości wśród dzieci i młodzieży i – jak podkreślają – zrobią wszystko, by wizja zdrowego społeczeństwa już wkrótce stała się rzeczywistością. Jednym z celów kampanii ma być zwrócenie uwagi rodzicom na coraz większe uzależnienie dzieci od cukru.  W przypadku cukru możemy mówić o prawdziwym uzależnieniu. Kiedyś cukier był tylko w aptekach, teraz jest wszędzie. Za dwa złote można kupić słodkiego batona, który jest nagrodą, bo poprawia samopoczucie. Żyjemy w czasach, gdy wszystko chcemy mieć natychmiast. Nie mamy cierpliwości. Dla dzieci cukier jest nagrodą, szybkim narzędziem do poprawy samopoczucia - tłumaczy coach, trener, psycholog Magdalena Horodecka. Psycholodzy podkreślają, że umysł dziecka jest chłonny jak gąbka. Kiedy dorasta i rozwija się, najwięcej czerpie z zachowań opiekunów. Jeśli w domu kultywowana jest tradycja wspólnego spożywania posiłków, to dziecko będzie chciało ją kontynuować kształtując swój wzorzec żywienia. Niestety tradycja ta odchodzi do lamusa stając się jedynie wizją idealnego jedzenia. Dzieci coraz częściej spożywają nieregularne posiłki, często „fast foody”, słodycze, ograniczając przy tym aktywność fizyczną do minimum. Lekarze są zgodni - tolerowanie takiej sytuacji jest niedopuszczalne.
Bardzo często problem otyłości zaczyna się w głowie. Aby zrozumieć przyczynę musimy skupić się nie tylko na tym co dziecko je, ale dlaczego to robi. Ważne jest też, by dziecko, które stara się schudnąć nie wpadło w anoreksję lub bulimię. Musimy więc nie tylko ostrzegać i straszyć, ale dać dzieciom i rodzicom bezpieczne narzędzia do skutecznej walki z otyłością - dodaje Magdalena
Horodecka.

   Jeśli nieodpowiedni sposób odżywiania się dziecka i podejście do utrzymania kondycji fizycznej nie ulegnie zmianie, będzie ono narażone na poważne choroby jak cukrzyca, choroby układu krążenia czy choroby sercowo – naczyniowe. Borykać będzie się również z bólem kręgosłupa, obciążonymi stawami, nawet nadciśnieniem. Rodzice powinni mieć także świadomość, że godzina dziennie poświęcona na ruch to absolutne minimum potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dlatego też nie należy odcinać dziecku drogi do zdrowia m.in. poprzez wypisywanie zwolnień z lekcji wychowania fizycznego. Otyłość wyrządzi nie tylko fizyczne szkody. Zostawi również niemałe spustoszenie w umyśle dziecka. Straci ono poczucie własnej wartości, będzie czuć się osamotnione, często napotka problemy z nawiązywaniem relacji. Taka sytuacja doprowadzi je do stanów lękowych i depresyjnych, które z kolei odcisną piętno w dorosłym już życiu. Jeśli teraz nie rozwiążemy tego problemu, młode pokolenie będzie żyć krócej od nas, nie będzie komu pracować na nasze emerytury. Musimy zapobiegać, nie tylko leczyć. Sukces w postaci kilku utraconych kilogramów to nie powód, by wracać do chipsów i słodyczy. Najważniejsza jest zmiana jakości jedzenia. Tak by dziecko nie jadło przetworzonych produktów. W każdym posiłku powinny znaleźć się warzywa i owoce.Cukier można zastąpić stewią lub syropem z agawy - tłumaczy lekarz Jacek Rączewski, Dyrektor Medyczny Kliniki VIMED.

   Fundację Medycyny Stylu Życia powołali twórcy warszawskiej Kliniki VIMED, która od lat pomaga pacjentom w walce z otyłością. Osoby otyłe mogą tu liczyć nie tylko na opiekę dietetyka klinicznego, indywidualny program odchudzania oparty na badaniach genetycznych oraz na spersonalizowanych zaleceniach dotyczących ćwiczeń. Mają też możliwość skorzystać z opieki coacha, który na problem o tyłości pozwala spojrzeć zarówno dziecku, jak i jego rodzicom z nieco innej perspektywy. W 1995 roku odsetek dzieci otyłych wynosił niemal 9%, dziś liczba ta wzrosła do 16%. Jeśli obecne trendy się utrzymają, to w 2025 r. na otyłość będzie już cierpieć 18 proc. wszystkich mężczyzn i 21 proc. kobiet na świecie. Dlatego też młode pokolenie Polaków może żyć krócej od pokolenia swoich rodziców.